Europoseł PiS Patryk Jaki zwrócił się bezpośrednio do szefowej TikToka w Polsce – Sylwii Chady. Polityk jest oburzony faktem, że po raz kolejny administracja platformy usunęła jego film. Jak twierdzi Jaki, stało się tak dlatego, że w materiale wideo powiedział, że są tylko dwie biologiczne płci.
Od września ubiegłego roku Sylwia Chada jest szefową platformy TikTok na Polskę oraz Europę Centralną i Wschodnią. Media oficjalnie odnotowały ten fakt, zatem w przypadku sporów – tak jak chociażby z Facebookiem – zainteresowani nie muszą „szukać wiatru w polu”.
Patryk Jaki o cenzurze na TikToku: odpowiada za to Sylwia Chada
Polityk Prawa i Sprawiedliwości opisał całe zajście na Twitterze. – TiKTok usuwa mi filmy i blokuje konto ze względu na słowa o tym, że są 2 płci biologiczne. Według nich to „mowa nienawiści”. Pewnie dali lewackiemu gówniarstwu uprawnienia do cenzury – czytamy we wpisie Jakiego.
Eurodeputowany pokazał ponadto, o które nagranie chodzi:
Jak zaznaczył, TikTok usunął również fragmenty tego wywiadu:
Dalej Patryk Jaki przestrzega Sylwię Chadę przed konsekwencjami prawnymi zezwalania na cenzurę. – Jeśli się nie mylę, to chyba Pani za to odpowiada. Czy Pani wie o tym i zezwala na łamanie polskiego prawa? – zwrócił się do szefowej TikToka.
– Polskie prawo i Konstytucja broni prawa do wolności wypowiedzi. Więc jeśli TikTok się nie ogarnie, skieruję sprawę na ścieżkę prawną – zastrzegł europoseł PiS.
Polityk od dłuższego czasu narzeka na cenzurę w mediach społecznościowych. Zdaniem polityka, zdecydowanie częściej administratorzy pozbywają się treści o zabarwieniu konserwatywnym. Patryk Jaki toczył już spory z Facebookiem, który nieco złagodził ton po interwencji ministerstwa cyfryzacji. Teraz czas na znacznie młodszą na polskim rynku platformę – TikTok.