Największe banki ponownie uczulają swoich klientów przed masowymi oszustwami. Niestety, nadal bardzo wielu Polaków traci swoje pieniądze. Najczęstszym celem cyberataków są w ostatnim okresie klienci PKO BP, mBank, banku Santander oraz Millennium. Zatem najpopularniejszych banków w Polsce, z których usług korzystają miliony osób.
Mimo regularnie publikowanych ostrzeżeń i powiadomień wysyłanych poprzez aplikacje oraz serwis transakcyjny, cyberprzestępcy wciąż nie mogą narzekać na „dochody” osiągane poprzez różnorakie oszustwa. Najpopularniejsze z nich przeżywa właśnie apogeum skuteczności.
Nawet osoby, które są przekonane że nie dałyby się nabrać oszustwom, niemalże podświadomie przekazują złodziejom dane dostępowe do swoich rachunków bankowych. Poniżej tłumaczymy, co zrobić, by Twoje pieniądze bezpowrotnie nie przepadły.
POPULARNE DZIŚ: Część emerytów nie dostanie 14. emerytury. Istotne zmiany przegłosowane
Klienci PKO BP, mBanku, Santander i Millennium masowo atakowani
W ostatnim okresie odnotowano kolejną falę prób wyłudzenia wrażliwych danych dostępowych do serwisów bankowych. Osoba, która „połknie haczyk” najprawdopodobniej bezpowrotnie straci swoje pieniądze, zgromadzone na rachunku.
Oszustwo najczęściej zaczyna się na serwisach aukcyjnych. Rzekomo zainteresowany wystawionym na sprzedaż produktem oszust kontaktuje się na przykład za pośrednictwem WhatsAppa. Prosi swoją ofiarę o nadanie przesyłki poprzez nadesłany link. Po kliknięciu w niego zostajemy przeniesieni na stronę łudząco przypominającą serwis którejś z firm kurierskich lub „Wysyłki przez OLX”.
Celem potwierdzenia, fałszywy system prosi o zalogowanie się przez serwis transakcyjny Twojego banku. Aby to zrobić, musisz oczywiście podać swoje dane logowania i potwierdzić operację w aplikacji mobilnej. Sęk w tym, że najczęściej już wtedy oszust dysponuje Twoimi danymi logowania do PKO BP, Millennium, mBanku czy Santander, a Ty „odruchowo” potwierdzisz operację, którą zlecił on. Na przykład przelew na wysoką kwotę na rachunek założony przez gang cyberprzestępców na tak zwanego słupa.
Jak nie stracić pieniędzy?
Jak się przed tym chronić? Należy przedsięwziąć podstawowe środki ostrożności i zachować chłodną głowę. Jeśli otrzymasz SMS, e-mail czy jakąkolwiek inną wiadomość z podejrzanym odnośnikiem i nie masz stuprocentowej pewności, że pochodzi ona od przedstawicieli banku, wstrzymaj się z jakimikolwiek działaniami typu logowanie czy nawet klikanie w taki odnośnik.
W takiej sytuacji skontaktuj się ze swoim bankiem i opisz sytuację. Dotyczy to również rozmów telefonicznych. Pracownicy banków nigdy nie pytają o dane dostępowe do bankowości elektronicznej. Jeżeli ktoś poprosi o podanie tak poufnych danych, natychmiast rozłącz się, odwiedź oficjalną stronę banku i zadzwoń na infolinię celem wyjaśnienia sytuacji. Możesz również udać się bezpośrednio do placówki.