Nawet najpiękniejsza kariera sportowa musi mieć swój koniec, co jest bardzo przykrą informacją dla sympatyków danego zawodnika. Bartosz Kurek przez lata stanowił o sile reprezentacji Polski w siatkówce i wraz z nią sięgał po największe laury. Wiele jednak wskazuje na to, że 36-latek wkrótce powie „pas”.
Kurek przeszedł w swoim życiu siatkarza dość naturalną drogę. Uważany był za wielki talent, który w porę eksplodował i pomógł reprezentacji w wywalczeniu wielu tytułów. Swego czasu dał się we znaki jego krnąbrny charakter. Między innymi przez szorstką relację z ówczesnym trenerem kadry Stephanem Antigą nie otrzymał powołania na wygrane przez naszą kadrę mistrzostwa świata w 2014 roku.
Mimo tego typu zawirowań zawodnik Wolf Dogs Nagoya we wspaniałym stylu wrócił do reprezentacji. W 2018 roku Polska obroniła tytuł najlepszej drużyny globu, a on sam został MVP tego turnieju i wszedł, a właściwie wskoczył, na sam szczyt. O jego trudnym charakterze już przestało się pisać, a Kurek wyraźnie dojrzał i spokorniał. Dziś należy do grona najbardziej uwielbianych polskich siatkarzy.
Kurek i koniec kariery? Dużo zależy od Paryża
Już w lipcu tego roku w Paryżu odbędą się Letnie Igrzyska Olimpijskie, czyli najważniejsza impreza dla całej masy sportowców. W przypadku naszych siatkarzy mają jednak one szczególne znaczenie. Od lat bowiem marzymy o medalu olimpijskim w tej dyscyplinie, lecz ostatnie kilka edycji igrzysk to pasmo dużych rozczarowań.
Tylko w minionej dekadzie zdobyliśmy m.in. dwa złota mistrzostw świata, złoto mistrzostw Europy czy choćby złoto Ligi Narodów. To jednak ten najważniejszy krążek, czyli medal przywieziony z igrzysk olimpijskich wciąż pozostaje w sferze marzeń obecnego pokolenia siatkarzy. Marzy nam się ten złoty, taki sam, jaki nad Wisłę przywiozła reprezentacja z IO w Montrealu rozgrywanych 1976 roku.
Kurek uzależnia swoją dalszą grę w kadrze od występu w Paryżu. Rozmawiał już z selekcjonerem reprezentacji Nikolą Grbiciem i zakomunikował, mu, że to prawdopodobnie będzie jego łabędzi śpiew. Wszystko jednak zmienić może ten największy sukces, czyli złoty medal…
– Mam tylko nadzieję, że moja forma pozwoli na to, żeby trener mnie na igrzyska zabrał. Co później? Nie wiem, naprawdę nie wiem, czy jak zdobędziemy złoto, to czy nie pomyślę sobie, że mam może chęci na jeszcze jeden sezon. A może będzie zupełnie inaczej i nie będę miał w sobie tej energii, siły i chęci? Chciałbym rzucić fajny, clickbaitowy tekst typu: „po igrzyskach na bank kończę”, ale tak naprawdę nie wiem. – powiedział Kurek w rozmowie z kanałem #VolleyTime na platformie Yotube.