Donald Tusk po raz kolejny posądzany jest o niejasne powiązania z reżimem Władimira Putina. Były premier Polski wzbudza swoim zachowaniem podejrzenia szczególnie dziennikarzy i polityków reprezentujących stronę konserwatywną.
Zarówno Donald Tusk, jak i Jarosław Kaczyński od lat posądzają się wzajemnie o prowadzenie prorosyjskiej polityki. Ten pierwszy zawsze opowiadał się jednak za „utrzymywaniem dobrych stosunków zarówno ze wschodem, jak i zachodem”. Najwyraźniej nie wierzył, że Putin może zrobić to, co zrobił. Lider PiS zawsze stronił od Rosji.
Czytaj także: Donald Tusk agentem? Mocne słowa Janusza Kowalskiego
Tusk i Putin. Co łączy tych dwóch polityków?
Jednakże błędna ocena sytuacji nie świadczy jeszcze o agenturalnej działalności byłego premiera, dziś przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. To zdaje się jednak sugerować nagłówek portalu wPolityce.pl, który brzmi: Dlaczego Tusk milczy na temat Ukrainy?
Ciekawy komentarz do rzeczonej publikacji zamieścił Samuel Pereira, szefujący z kolei redakcji portalu tvp.info. Przypomniał, jak na przestrzeni ostatnich lat – a także dziś – Donald Tusk zachowuje się wobec totalitarnego reżimu w Moskwie.
Gdy Donald Tusk przejął władzę w Polsce, po 3 miesiącach był już w Moskwie. Gdy od pół roku Rosja prowadzi wojnę na Ukrainie, to ani Tusk, ani jego szef dyplomacji Radosław Sikorski nie mają czasu, żeby udać się do Kijowa. Temat zniknął z „agendy” PO.
https://t.co/GjkFjmsbW6— Samuel Pereira (@SamPereira_) August 2, 2022
– Gdy Donald Tusk przejął władzę w Polsce, po 3 miesiącach był już w Moskwie. Gdy od pół roku Rosja prowadzi wojnę na Ukrainie, to ani Tusk, ani jego szef dyplomacji Radosław Sikorski nie mają czasu, żeby udać się do Kijowa. Temat zniknął z „agendy” PO – skomentował dziennikarz TVP Info.