Rafał Majka jako pierwszy dojechał do mety 15. etapu tegorocznego wyścigu Vuelta a España. Polak zadedykował zwycięstwo swojemu zmarłemu niedawno ojcu.
Podczas 15. etapu kolarze mieli do przejechania 197 kilometrów górzystą trasą do El Barroco. Majka jest specjalistą od podjazdów, dlatego był to dla niego jeden z najciekawszych części tegorocznego wyścigu.
Ucieczka, w której uczestniczył Polak, oderwała się od peletonu na około 120 kilometrów przed metą. Nieco ponad 30 kilometrów później Majka postanowił samotnie zaatakować i zaczął oddalać się od jadących z nim kolarzy.
Wysiłek Majki był godny podziwu, ponieważ udało mu się utrzymać prowadzenie przed prawie 90 kilometrów aż do samej mety w El Barroco. Polak zakończył zmagania z ponad minutową przewagą nad drugim Stevenem Kruijswijkiem.
Polski kolarz zadedykował to zwycięstwo swojej rodzinie, a w szczególności ojcu, który zmarł w tym roku. Majka już raz stał na najwyższym podium pojedynczego etapu wyścigu dookoła Hiszpanii cztery lata temu.
Do końca tegorocznej Vuelty pozostało jeszcze kilka etapów, a kolarze będą ścigać się do 5 września. Rafał Majka jest daleko w klasyfikacji generalnej, której przewodzi obecnie Norweg Odd Christian Eiking.