Skandaliczne słowa Lisa. W taki sposób broni Frasyniuka

Zakończył się proces Władysława Frasyniuka, który w ubiegłym roku znieważył polskich żołnierzy. Opozycjonista nazwał mundurowych, którzy strzegli polskich granic „watahą psów, które otoczyły biednych ludzi”. Jest już reakcja ministra sprawiedliwości – Zbigniewa Ziobro.

W obliczu kryzysu na granicy polsko-białoruskiej, którego apogeum obserwowaliśmy końcem ubiegłego roku, granice dobrego smaku przekroczyło wiele osób publicznych. Nie tylko Frasyniuk, ale też chociażby Barbara Kurdej-Szatan. Celebrytka strażników granicznych nazwała „mordercami bez mózgu”. 

Klienci Pekao masowo podejmują ostateczną decyzję. "Nie ma wyjścia"

Słowa Frasyniuka zdają się jednak być nie mniej skandaliczne. Wypowiedział je bowiem nie jako celebryta, chcący za wszelką cenę zabrać głos na temat, w którym niekoniecznie jest ekspertem, a jako legendarny opozycjonista i postać dla wielu opiniotwórcza. 

Frasyniuk nie uniknie kary? Zbigniew Ziobro reaguje

– Szczerze mówiąc słowo „żołnierz” jest upokarzające dla tych wszystkich, którzy byli na misjach polskich poza granicami, bo ja mam wrażenie, że to jest wataha. Wataha psów, która otoczyła biednych słabych ludzi. Tak nie postępują żołnierze. Śmieci po prostu. To nie są ludzkie zachowania – trzeba to mówić wprost – mówił na antenie TVN24 Frasyniuk.

Dziś wrocławski sąd uznał Władysława Frasyniuka za winnego znieważenia i pomówienia żołnierzy pełniących służbę na polsko-białoruskiej granicy, ale go nie skazał. Umorzył sprawę warunkowo na rok.

Na jego słowa oraz kontrowersyjny wyrok sądu zareagował dziś minister Ziobro. – Polski Żołnierzu, pamiętaj, żaden śmieć nie jest w stanie Cię obrazić – stwierdził. 

Tomasz Lis broni Frasyniuka

Po raz kolejny – co było do przewidzenia – głos zabrał Tomasz Lis. Dowodzący do niedawna tygodnikiem „Newsweek” dziennikarz skomentował sprawę Władysława Frasyniuka krótko, oczywiście stając w jego obronie. Stwierdził, że nie może być skazany ze względu na… zasługi. 

Jak bowiem wiadomo, Frasyniuk był jednym z najbardziej znanych opozycjonistów z czasów PRL. Jak twierdzi Lis, to upoważnia go do łamania prawa i unikania za to kary. – Z Frasyniukiem jest o tyle dobrze, że nawet nie trzeba go bronić. Jego CV broni go najlepiej – skomentował Tomasz Lis.

guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Skomentuj ten artykułx