Tomasz Szmydt zbyt wcześnie odkorkował szampana? A konkretniej mówiąc: butelkę wódki, którą został przywitany na Białorusi? Bardzo wiele wskazuje na to, że tak. Głos w tej sprawie zabrał ekspert ds. polityki wschodniej, a także działalności służb specjalnych – Zbigniew Parafianowicz.
- Tomasz Szmydt już 2 dni temu stracił immunitet
- Były sędzia i zdrajca przebywa na Białorusi
- Jak twierdzą jego znajomi, od dawna wykazywał podejrzaną fascynację wschodem
- Szmydt sądził, że na Białorusi lub w Rosji będzie dozgonnie szanowaną personą
- Eksperci są innego zdania
Parafianowicz to dziennikarz od dawna związany z „Dziennikiem Gazetą Prawną”. Od początku lat dwutysięcznych zajmuje się tematyką wschodnią – szczególnie Ukrainą.
Dziś jednak zabiera głos również w sprawie sędziego-uciekiniera – Tomasza Szmydta. Sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie uciekł z Polski na Białoruś, rzekomo w ramach protestu przeciwko polityce Polski i Zachodu wobec Rosji oraz Białorusi.
Tomasz Szmydt pożałuje ucieczki na Białoruś?
– Myślę, że za kilka lat będzie bardzo rozczarowany swoim wyborem i tym, z kim poszedł na współpracę. […] Wrzucał zresztą na swoim profilu na Telegrami zdjęcie z butelką wódki i polaną pięćdziesiątką, która ma być – jak rozumiem – ukoronowaniem jego sukcesu i nowym początkiem – powiedział Zbigniew Parafianowicz.
– Teraz jest entuzjazm, jest sławny. Za chwilę wystąpi w telewizjach (m.in. rosyjskich – red.) o dużych zasięgach. Ale to wszystko minie i przyjdzie szara rzeczywistość – kontynuuje ekspert. Co ma na myśli? Otóż, jak wskazał, na tę chwilę w aspekcie wywiadowczym Szmydt jest już dla FSB i służb białoruskich bezużyteczny. Najprawdopodobniej zostanie jeszcze „wyciśnięty jak cytryna” na potrzeby propagandowe. Parafianowicz wskazuje jednak, że zdrajcę może czekać jeszcze gorszy los.
Porównał sprawę Tomasza Szmydta do dezercji Emila Czeczko, który również szukał „azylu” na Białorusi. Pożył tam zaledwie 2 tygodnie. Konkluzją było, że ze względów PR-owych wschodnim służbom nie wypada zabijać swoich agentów. Natomiast jeżeli w jakikolwiek sposób narazi się Rosjanom czy Białorusinom, na pewno nie będzie czuł się na wschodzie bezpiecznie. – Zrobił to, co miał zrobić. Wyniósł masę bezcennych z perspektywy obcego wywiadu informacji. Kluczowych dla bezpieczeństwa Polski – skwitował.