Nieuznany gol dla Ekwadoru w pierwszych minutach meczu z Katarem rozzłościł chyba każdego postronnego kibica na świecie. Wydawało się bowiem, że bramka Valencii została zdobyta prawidłowo. Sędzia Daniele Orsato jednak ją anulował. Werdykt: spalony. Głos na ten temat zabrał w przerwie meczu Michał Listkiewicz.
Mimo, że sędzia główny (Włoch, Daniele Orsato), a także sędziowie VAR ewidentnie sprzyjali reprezentacji Kataru, a więc gospodarzom Mundialu 2022, który właśnie się rozpoczął, Ekwador już do przerwy prowadził 2-0.
Największe kontrowersje wzbudziły jednak wydarzenia z 3. minuty, gdy goście wyszli na prowadzenie po golu Ennera Valencii. Orsato anulował go z powodu rzekomego spalonego. Powtórkę zobaczyliśmy jednak dopiero kilka minut później. Dodatkowo nie zaprezentowano momentu podania, a zapis sytuacji, w której piłka była już w polu karnym Katarczyków. Nie mieliśmy zatem okazji ocenić czy offside faktycznie był.
Skandal w meczu Katar – Ekwador. Spalony? Ten sam sędzia oszukał Polaków
Listkiewicz o nieuznanym golu w Katar – Ekwador. Był spalony?
Mimo tak zaawansowanej technologii, nawet eksperci w przerwie nie byli w stanie ze stuprocentową pewnością stwierdzić czy Ekwadorczycy zostali okradzeni z gola. Realizatorzy dostarczyli bowiem powtórki, które na to nie pozwalały. To sytuacja co najmniej dziwna. Miejmy nadzieje, że podobnych nie będzie. Na temat tego czy spalony był głos zabrał na antenie TVP Sport Michał Listkiewicz – wieloletni sędzia międzynarodowy i były szef PZPN.
Koniec! Katarczycy na kolanach. Reprezentacja Ekwadoru zgarnia 3 punkty
– Moim zdaniem był spalony, ale został nieudolnie pokazany. […] Z tego, co wstępnie rozmawiałem i dowiedziałem się, to sędziowie dostali sygnał z tak zwanego chipa. To są pierwsze mistrzostwa, na których stosowany jest system tzw. półautomatycznego wykrywania spalonego – stwierdził Listkiewicz.
Mimo – tak to ujmijmy – ograniczonej przychylności ze strony arbitrów, reprezentacja Ekwadoru prowadzi do przerwy 2-0. Oba gole zdobył Valencia. Tego pierwszego w 16. minucie, wykorzystując rzut karny, którego Orsato nie mógł już nie podyktować. Bramkarz Kataru ewidentnie faulował bowiem mijającego go z piłką przeciwnika. Drugie trafienie gwiazdor Ekwadoru dołożył w 31. minucie.