Wciąż trwa burza wokół nowelizacji ustawy medialnej. W przestrzeni medialnej nadano już jej miano „Lex TVN”, czy też ustawa „anty-TVN”. W istocie bowiem najbardziej na ewentualnie wdrożonych zmianach ucierpi właśnie antyrządowa stacja. Jeden z przedstawicieli opozycji – Jarosław Sachajko – zadeklarował, że jego klub poprze nowelizację, ale pod jednym warunkiem.
Jeśli Sejm przegłosuje nowelizację ustawy medialnej autorstwa Prawa i Sprawiedliwości, m.in. TVN oraz TVN24 mogą przestać nadawać. Jeszcze kilka miesięcy temu brzmiało to ja opowieść science-fiction. Dziś to naprawdę realny scenariusz.
Sachajko: poprzemy Lex TVN w zamian za JOW-y
Członek Kukiz’15, Jarosław Sachajko, zadeklarował dziś wprost, że ruch Kukiza może zagłosować ramię w ramię z PiS-em. Zwolennicy demokracji bezpośredniej chcą jednak, by rząd w zamian wprowadził jednomandatowe okręgi wyborcze. Jarosław Kaczyński nie jest – mówiąc delikatnie – szczególnym zwolennikiem tej inicjatywy. Ale nie przepada również za stacją TVN, która od wielu lat regularnie atakuje zarówno obecny rząd, jak i lidera partii rządzącej.
– Jeżeli okazałoby się, że PiS chce pójść na kompromis taki, że wprowadza ordynację mieszaną, jeżeli poprzemy taką ustawę, to nie będziemy mieć żadnych wątpliwości, bo ordynacja mieszana, a właściwe czyste JOW-y (jednomandatowe okręgi wyborcze), są w naszym programie wyborczym i na to wiele osób głosowało – powiedział dziś Sachajko.
Przypomnijmy, że TVN wciąż pozostaje bez koncesji. Może nadawać na terenie RP jeszcze przez dwa miesiące – do 27 września. Jeśli do tego czasu sprawa się nie wyjaśni, stacje zarządzane z Wiertniczej po prostu znikną.