Rafał Brzozowski to postać, która latami polaryzowała ludzi. Jedni go uwielbiali i chętnie oglądali na antenie Telewizji Polskiej, drugich irytował i przekonywał w roli prezentera. Zawrotna kariera 42-latka obecnie znajduje się jednak na zakręcie. Jaka więc czego go przyszłość?
Podczas ośmioletnich rządów Prawa i Sprawiedliwości Brzozowski posiadał bardzo ugruntowaną pozycję w TVP. Razem z Izabelą Krzan prowadził „Koło fortuny”, a w 2020 roku za swoją działalność otrzymał nawet Telekamerę. Brzozowski jako gospodarz wziął udział w dużej liczbie eventów i wydarzeń, a jego notowania coraz bardziej szły w górę, prowadząc go na sam szczyt.
W marcu 2021 ogłoszono, że Brzozowski będzie reprezentantem Polski podczas 65. konkursu Eurowizji, który odbył się w holenderskim Rotterdamie. To właśnie ta decyzja spotkała się z dużą krytyką widzów, którzy uważali, że etatowy showman TVP nie posiada odpowiednich umiejętności. Rafał w Holandii nie poradził sobie dobrze, nie dostając się do finału.
Brzozowski i TVP – czy ten związek już się wypalił?
Brzozowski obecnie prowadzi legendarny program muzyczny „Jaka to melodia?”, który widzom głównie może kojarzyć się z Robertem Janowskim. Według portalu światgwiazd.pl szefostwo TVP czeka na Jankowskiego, który pracuje w Polsacie, będąc jurorem w show „Twoja twarz brzmi znajomo”.
Jesienią Jankowski ma wrócić do publicznej telewizji i co za tym idzie, wrócić też do „Jaka to melodia”. To będzie oznaczało zwolnienie z funkcji gospodarza programu Brzozowskiego. Ten jest ponoć świadomy swojej przyszłości i wie, że po wakacjach przyjdzie mu się rozstać z pracodawcą.
Umowa sympatycznego prezentera kończy się już ponoć za kilka miesięcy. Będzie on kolejną twarzą, która zniknie z ekranów widzów TVP. Zmiana władzy w naszym kraju przyniosła ogromne kadrowe reformy przy Woronicza. Brzozowski nie jest więc jedynym skazanym na ostracyzm.