Bardzo agresywny spot atakujący PiS zamieściła w mediach społecznościowych Platforma Obywatelska. Kampanijny klip przygotowany z publicznych środków jest niczym rodem wyjęty z horroru. Ale nie to jest największym problemem.
Na coś innego zwrócił uwagę Krzysztof Stanowski – znany dziennikarz sportowy i publicysta, założyciel Kanału Zero. Zaledwie kilka dni temu w swoim programie Stanowski zwracał uwagę na to, że polscy politycy nie zachowują się odpowiednio w obliczu cyberataków ze wschodu oraz ucieczki sędziego Tomasza Szmydta na Białoruś.
Wskazywał, że powinniśmy na moment odrzucić „polityczną nawalankę” i pochylić się nad bezpieczeństwem kraju. Tymczasem, zaledwie kilka dni później, PO publikuje spot, który Stanowski skomentował bardzo zwięźle i jeszcze bardziej wymownie.
Agresywny spot PO. Stanowski nie wytrzymał
Otóż gdy zobaczył, że znów wykłócamy się o to, kto jest bardziej prorosyjski, gdzie wyłącznym celem jest uzyskanie lepszych wyników w eurowyborach, do głowy najwyraźniej przyszło mu tylko jedno zdanie. Plus krótka refleksja.
„I tak do za**bania” – napisał krótko Stanowski. Agresywny spot frakcji Donalda Tuska wskazuje bowiem na rzekome bliskie powiązania Prawa i Sprawiedliwości z Rosją:
https://twitter.com/K_Stanowski/status/1791016893119119484
Jak widać, dziennikarz nie wyklucza, że dalsze eskalowanie politycznych podziałów w Polsce może skończyć się tragicznie. Bo do pierwszej części wpisu dodaje, że być może „do za**bania kogoś”. Czy tego chcą walczący o stołki politycy? Niestety na to wygląda.