W jaki sposób Andrzej Lepper wszedł do wielkiej polityki? Jedni uważali go za wariata, który chce zdestabilizować budowane na nowo państwo. Inni z kolei widzieli w nim zbawcę. Człowieka, który „musiał zginąć”, bo wiedział zbyt wiele o elitach III RP. Zresztą spora część społeczeństwa takie zdanie ma do dziś.
Za nami 11. już rocznica śmierci Andrzeja Leppera. W związku z tym Konfederacja zaproponowała wznowienie śledztwa w sprawie niejasnych okoliczności śmierci lidera Samoobrony. Wolnościowcy uważają, że klarowne wyjaśnienie tej sprawy mogłoby mocno zagrozić wielu przedstawicielom politycznego establishmentu.
[irp posts=”14062″ name=”Lepper ostrzegał Polaków, zanim zginął. Właśnie dzieje się dokładnie to, co zapowiadał”]
Jak było naprawdę. Czyli fakty, które Andrzej Lepper zabrał do grobu
Jedni zastanawiają się, jak były wicepremier zginął. Inni z kolei nie mogą zrozumieć, w jaki sposób człowiek o takiej charakterystyce znalazł się w pewnym momencie niemalże u szczytów władzy. Przecież zaledwie kilka lat wcześniej stawał na czele protestów, jako przedstawiciel najprostszych ludzi. Zwykle takim ludziom „rewolucja” się nie udaje.
[irp posts=”14993″ name=”Elżbieta Jaworowicz ma poważne problemy zdrowotne. Jest diagnoza”]
W przypadku Andrzeja Leppera było jednak inaczej. Na początku lat dwutysięcznych – z roku na rok – jego polityczna pozycja w Polsce rosła. Mimo, że już wtedy posądzano go o kontakty ze wschodnimi – szczególnie białoruskimi – służbami specjalnymi.
Bazals dla „Wprost”: wolałem go w Sejmie, niż na barykadach
Na temat okoliczności śmierci Leppera wciąż wiemy niewiele. Natomiast odpowiedź na swoje pytanie mają wreszcie ci, który głowili się, jak liderowi Samoobrony w ogóle udało się dostać do Sejmu. Skąd miał już dużo prostszą drogę do koalicyjnej władzy. Odpowiedzi na to pytanie udzielił dziennikarzom „Wprost” Artur Balazs, były minister rolnictwa i były prezes Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego.
[irp posts=”13248″ name=”Lepper został zabity? Krzysztof Jackowski: odpowiedź jest jedna”]
Były szef resortu rolnictwa znał lidera Samoobrony również prywatnie. „Zarzucano mu, nim jeszcze wszedł do Sejmu, że jest nieodpowiedzialny i demoluje państwo. Pan inaczej go odbierał” – przypomniała dziennikarka w/w tytułu, Agnieszka Szczepańska.
– Miałem poczucie, że lepszy będzie Lepper w parlamencie niż na barykadach. Uznałem, że lepiej go „ucywilizować” niż iść z nim na konfrontację. I tak się zaczęła nasza znajomość. Polubiliśmy się. Choć byliśmy z zupełnie innych światów, darzyliśmy się zaufaniem – wyjaśnił rozbrajająco szczerze rozmówca opiniotwórczego pisma. I tak właśnie zaczęła się wielka polityczna kariera Andrzeja Leppera.