Jedną z przyczyn zwolnienia Tomasza Lisa z „Newsweeka” miał być jego tekst na temat rzekomo sprzęgniętym z obecną władzą establishmentem medialnym. Dopiero później na jaw wyszły szokujące informacje na temat mobbingu i innych patologicznych zjawisk, jakie miały mieć miejsce w redakcji tygodnika. Teraz Lis recenzuje pracę konkretnych dziennikarzy TVN-u.
Dla jednych Lis wciąż pozostaje dziennikarskim autorytetem. Przede wszystkim na ogromne doświadczenie, jakie zdobył na przestrzeni lat. Inni z kolei uważają, że – po tym, co ujawniono – jego głos nie powinien mieć większego znaczenia w przestrzeni publicznej. Tym niemniej Tomasz Lis niezmiennie komentuje rzeczywistość.
Zwłaszcza w mediach społecznościowych, najczęściej na Twitterze. W piątkowy wieczór wieloletni redaktor naczelny polskiego wydania tygodnika „Newsweek” zrecenzował pracę dziennikarzy stacji TVN. Mowa oczywiście o warstwie informacyjno-publicystycznej największej komercyjnej telewizji w naszym kraju.
Tych ludzi z TVN-u ceni Tomasz Lis
Choć zaledwie kilka dni temu „obraził się” na mainstream, niemal wprost zarzucając większości znaczących dziennikarzy kolaborowanie z obecną władzą, dziś Lis wskazuje, czyja praca bardzo mu się podoba.
Jak przyznaje, rzadko ogląda programy informacyjne. Gdy jednak już mu się to zdarza, najprzyjemniejsze w odbiorze zdają się mu być materiały reporterów „Faktów” TVN. Których konkretnie?
– Nie zawsze mam czas oglądać programy informacyjne, ale ostatnio kilka razy miałem. Niezmiennie doskonale materiały Jakuba Sobieniowskiego w Faktach. W ujawnianiu prawdy o obecnej władzy jego zasługi są nie do przecenienia. Solidność, profesjonalizm, sama prawda – komentuje Tomasz Lis.
Oprócz Sobieniowskiego, wrażenie na Lisie robią także Katarzyna Kolenda i Maciej Knapik.
Podobnie jest z pracą Katarzyny Kolendy i Macieja Knapika. Ta trójka sama ratuje honor polskiego telewizyjnego dziennikarstwa informacyjnego.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) November 4, 2022
Jak uznał, wyżej wymieniona trójka „sama ratuje honor polskiego dziennikarstwa informacyjnego”. Co na to reszta kolegów z branży? Cóż – tą opinią Tomasz Lis bez wątpienia nie zyskał wielu nowych przyjaciół.