Mimo, iż w ostatnich latach TVP była wyśmiewana i wytykana palcami, nieprzerwanie cieszyła się ogromną rzeszą widzów. Przy wielu okazjach wyprzedzała nawet komercyjne, cieszące się w wielu kręgach znacznie lepszą renomą stacje. Znajomy nowego szefa Telewizji Publicznej – Mateusza Matyszkowicza – ujawnił plany wyżej wymienionego na „nową” TVP.
Sylwester Marzeń, Jacek Kurski podskakujący w rytm hitów Zenka Martyniuka, a także masa regularnie organizowanych, podobnych przaśnych imprez. Tak wielu Polakom, którym nie podoba się narracja rządu, kojarzyła się w ostatnich latach Telewizja Publiczna.
Również warstwa informacyjna – zdaniem lwiej części społeczeństwa – pozostawiała i pozostawia wiele do życzenia. Przeciwnicy narracji przedstawianej przez media publiczne zarzucają ich dziennikarzom stronniczość i powielanie komunikatów przekazywanych przez obóz rządzący. Jakie plany ma Mateusz Matyszkowicz?
[irp posts=”15880″ name=”Hanke wyznał to po latach. Zbigniew Buczkowski zrobił dla niego coś niezwykłego”]
Co Mateusz Matyszkowicz zmieni w TVP?
Spora część widzów Telewizji Publicznej – nawet tych popierających obecną władzę – często przyznawała, że dziennikarze pracujący przy ulicy Woronicza przesadzają. Również imprezy disco-polowe, organizowane przez Jacka Kurskiego za publiczne pieniądze, wzmagały uczucie zażenowania nie tylko wśród radykalnych przeciwników Prawa i Sprawiedliwości.
Gdy kilkanaście dni temu dowiedzieliśmy się, że nowym prezesem TVP zostaje Mateusz Matyszkowicz, pojawiły się nadzieje na zmiany. Wszak branżowi dziennikarze od razu zaczęli szukać informacji na temat tego, kim jest następca Jacka Kurskiego.
[irp posts=”15888″ name=”Złe wieści dla widzów TVP. Znajomy nowego prezesa ujawnił plany”]
Szybko okazało się, że to miłośnik wyższej kultury, który raczej nie słucha na co dzień Zenka Martyniuka. Początkowo mogło wydawać się, że w takim razie nowy sternik „publicznej” stanowczo zmieni jej oblicze. Okazuje się jednak – jak podaje portal WirtualneMedia.pl – że niekoniecznie. W publikacji branżowego serwisu czytamy wypowiedź jednego z byłych współpracowników Matyszkowicza – Jana Pawlickiego. Panowie znają się jeszcze z czasów, gdy obecny prezes TVP pracował w Telewizji Republika. – Będzie stał na baczność i pokornie wykonywał rozkazy – przewiduje Pawlicki. Czyżby zatem przy Woronicza miało nie zmienić się nic, poza nazwiskiem prezesa?