Wczoraj w Warszawie odbył się Marsz Miliona Serc, czyli przechód stołecznymi ulicami sympatyków Donalda Tuska i opozycji. Zjawiło się na nim mnóstwo osób, sam Donald Tusk twierdzi, że frekwencja wyniosła milion.
Od godziny 12:00 tysiące ludzi pokonało trasę od Ronda Dmowskiego do Ronda Radosława, czyli długość szacowaną na około cztery kilometry. 4 czerwca bieżącego roku odbył się już podobny marsz i wówczas było na nim około 300 tysięcy osób.
Prócz orędowników Koalicji Obywatelskiej i Donalda Tuska na marszu zjawili się też wyborcy lewicy, a także przedstawiciele tego ugrupowania, czyli Robert Biedroń oraz Włodzimierz Czarzasty.
Już 15 października wybory parlamentarne i Marsz Miliona Serc był ostatnią głośną manifestacją opozycji. O tym, czy Koalicja Obywatelska dojdzie do władzy, przekonamy się już za dwa tygodnie.
Andrzej Duda chłodno o marszu
Prezydent Polski Andrzej Duda został zapytany przez jednego z dziennikarzy „Faktów” o niedzielny marsz. Odpowiedział z dużym spokojem, właściwie z lekką obojętnością, nie przywiązując dużej wagi do tego ogromnego wydarzenia.
– Są marsze i są konwencje. Dużo się dzieje. Trwa teraz w Polsce kampania wyborcza. To normalne – stwierdził krótko Duda.
Czytaj także: