Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak we wczorajszym przemówieniu zaznaczył twardo, że dopóki rządy w kraju sprawuje Prawo i Sprawiedliwość, to linia obrony Polski ustawiona jest na Bugu, czyli na samym wschodzie. To oczywiście szpilka wbita w opozycję.
Mariusz Błaszczak jest przekonany, że jeżeli to Koalicja Obywatelska wygra wybory parlamentarne i dojdzie do władzy, to wschód naszego kraju będzie traktowany przez nią po macoszemu.
– Dopóki rządzi Prawo i Sprawiedliwość, linia obrony kraju jest i będzie ustawiona na Bugu. Jeśli nasi poprzednicy polityczni dojdą do władzy, to znów ustalą linię obrony na Wiśle, a nie na Bugu – powiedział wczoraj w Warszawie Błaszczak.
Błaszczak: KO daje fałszywe poczucie bezpieczeństwa
Błaszczak uderzył w Donalda Tuska i jego rzekomą niechęć do wschodu Polski: – Decydenci z Koalicji Obywatelskiej nie chcieli bronić Polski na linii Bugu. Oni sądzą, że należy bronić Polski dopiero na linii Wisły.
Szef MON: dopóki rządzi PiS, linia obrony jest i będzie na Bugu, a nie na Wiśle#PAPinformacje https://t.co/Fc5pDAPXD2
— PAP (@PAPinformacje) September 28, 2023
– Tusk oszukał część mieszkańców Polski. Dawał ludziom mieszkającym na wschodzie fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Obrona jedynie połowy Polski to ogromne zagrożenie dla jej samej – podkreśla minister.