Dlaczego Jacek Kurski przestał być prezesem TVP? To pytanie od kilkunastu dni zadają sobie miliony Polaków. Powód zwolnienia wieloletniego sternika mediów publicznych dla większości odbiorców może być zaskakujący.
- Kurski był prezesem TVP od stycznia 2016 roku
- Objął zatem tę funkcję tuż po tym, jak PiS przejęło władzę
- Jego nagłe zwolnienie we wrześniu tego roku zszokowało wielu
- Więcej ciekawych artykułów na stronie głównej mPress
6 lat rządów Jacka Kurskiego (z krótką przerwą) całkowicie zmieniło oblicze Telewizji Publicznej. Zarówno w warstwie rozrywkowej, jak i – co oczywiste – informacyjnej i publicystycznej. Publiczne kanały w sposób tragiczny ucierpiały PR-owo, gdy sterował nimi człowiek będący politykiem, przez lata związany z Prawem i Sprawiedliwością.
Zobacz również: Nowy prezes TVP podjął decyzje ws. czołowych gwiazd. Holecka na emeryturę?
Dlaczego Kurski stracił posadę prezesa TVP? Zaskakujący powód
Początkowo sądzono, że Jacek Kurski został odsunięty od prezesowania Telewizji Publicznej z pobudek stricte politycznych. Mianowicie miałby zostać włączony w struktury obecnego rządu i odegrać ważną rolę w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych. Ta teoria od początku zdawała się jednak być zupełnie bezsensowna. Albowiem wizerunek byłego już sternika TVP w ostatnich latach bardzo, ale to bardzo mocno ucierpiał.
Powód – zdaniem dziennikarzy m.in. serwisu naTemat.pl – jest zgoła inny. Natomiast w dużej mierze także polityczny. Otóż – jak się okazało – przekaz i PR Telewizji Publicznej ostatnio wcale obozowi rządzącemu nie pomagał. Wręcz przeciwnie.
Kurski szkodził. Bardzo szkodził
Wykazały to badania opinii publicznej, które najprawdopodobniej zlecili przedstawiciele rządu. Ich wyniki musiały niejednego z nich wbić w fotel. Zresztą tezę tę potwierdza badanie przeprowadzone ostatnio dla Wirtualnej Polski. Wskazało ono, że działalność TVP pod rządami Jacka Kurskiego negatywnie ocenia aż 56 proc. ankietowanych.
Słowem: prezes Kurski szkodził, nie pomagał. Inna sprawa, że – jak dziś informowaliśmy: nie ma dobrych wieści dla widzów TVP. Znajomy nowego prezesa ujawnił plany. A z nich wynika, że nowy prezes, Mateusz Matyszkowicz, nie ma zamiaru wdrażać radykalnych zmian.
Wygląda zatem na to, że zmiana szefa Telewizji Polskiej była ze strony Jarosława Kaczyńskiego i jego ludzi zabiegiem czysto wizerunkowym. Na ostatniej prostej przed wyborami rządzący niejako „odcięli się” od tego, co przez lata nabroił prezes Kurski. Jakie będą jego dalsze losy? Czas pokaże.