Pieniądze przyznawane ukraińskim rodzinom od czasu rozpoczęcia konfliktu za naszą wschodnią granicą stanowią niemałe obciążenie dla budżetu. Również wielu obywatelom nie podoba się, że Ukraińcy są traktowani – zdaniem niektórych – nawet lepiej, niż Polacy. Że – na przykład – wymaga się od nich spełnienia lżejszych kryteriów celem uzyskania świadczeń socjalnych.
Wygląda jednak na to, że głosy oburzenia coraz głośniej słyszalnej rzeszy obywateli, nie przyniosą oczekiwanych przez nich rezultatów.
Zmiana władzy w Polsce bynajmniej nie oznacza ograniczenia wypłacania Ukraińcom świadczeń, czy też wdrożenia zasad przyznawania ich na konkretny okres. Z wypowiedzi przedstawicieli rządu Donalda Tuska wynika, że będziemy zmierzać dokładnie w odwrotnym kierunku. 800 plus? Tak. Ale to tylko jedna z wielu form wsparcia.
Rząd: pieniądze na świadczenia dla Ukraińców w budżecie są
Już informacja o tym, że Ukraińcy będą otrzymywać 800 plus wywołała spore emocje. Można było je odczuć zwłaszcza w mediach społecznościowych. To właśnie tam ludzie najbardziej ochoczo wyrażają swoje mocne opinie oraz krytykują politykę socjalną rządu.
To już nie są mrzonki, ani nawet pogłoski. To już jest oficjalne stanowisko nowej władzy. Głos w sprawie świadczeń dla Ukraińców zabrał Paweł Kowal. W rządzie, a którego czele stoi Donald Tusk pełni on rolę – uwaga – „pełnomocnika rządu do spraw odbudowy Ukrainy”.
– […] W naszym interesie jest, aby ci, którzy są u nas, czuli się bezpiecznie i jeśli chcą zostać i budować sobie życie dlatego, że nawiązali tutaj więzi, czy założyli biznesy, to powinniśmy pragmatycznie na to patrzeć – powiedział Kowal, cytowany przez fakty.mpress.pl. Co więcej, z rządowej narracji wynika, że obywatele ukraińscy będą uwzględniani także w przypadku innych świadczeń, szczególnie tych prorodzinnych. Co ciekawe, początkowo poszerzone do 800 złotych wsparcie, rodziny ukraińskie miały otrzymywać do września 2024 r. Paweł Kowal nie zaprzeczył jednak, że wówczas faktycznie państwo polskie zaprzestanie wypłacania Ukraińcom tych pieniędzy. Powiedział jedynie, że nie wie, co będzie za 7 miesięcy.