Przez wiele lat Mariusz Max Kolonko był w Polsce synonimem solidnego dziennikarstwa w amerykańskim stylu. Jego nazwisko brzmiało prestiżowo, przez wiele lat był korespondentem polskich stacji TV z USA – głównie z Nowego Jorku. Co dziś dzieje się z Maxem Kolonko? Choroba dziennikarza to najczęściej powielane doniesienia.
- Max Kolonko w Stanach osiągnął bardzo wiele
- Był szanowanym dziennikarzem, celebrytą, a nawet partnerem Weroniki Rosati
- Dziś Stowarzyszenie Dziennikarzy RP pisze o nim w kontekście „upadku gwiazdy”
- Więcej ciekawych artykułów na stronie głównej mPress
Większości Czytelników nie musimy przybliżać sylwetki Maxa Kolonko. Ten urodzony w Lublińcu mężczyzna, który 3 dekady temu wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, zrobił zawrotną karierę. Wręcz światową. Był inspiracją dla wielu – zwłaszcza, że za ocean uciekał z zacofanego względem Zachodu PRL-u.
Najnowsze doniesienia na temat Maxa Kolonki nie są jednak optymistyczne. Jeszcze kilka lat temu bawił i uczył na swoim – bardzo popularnym wówczas – youtubowym kanale MaxTV. Teraz wszystko się zmieniło, co budzi coraz większy niepokój.
Co się stało z Maxem Kolonko: choroba czy hermetyzacja?
Po tym, co w ostatnich 2-3 latach Mariusz Max Kolonko publikuje w sieci, wielu snuje teorię, iż dziennikarz zapadł na chorobę psychiczną. Nie są to oficjalnie potwierdzone informacje, lecz jego niepokojące zachowania czy „orędzia” przyprawiają o gęsią skórkę.
Otóż Kolonko, który jeszcze w okolicach 2015 roku był jednym z idoli polskiej prawicy, w oczach większości dawnych widzów stracił na wiarygodności. Wmówił sobie, że jest przywódcą Stanów Zjednoczonych Polski. Zatem państwa, które sobie wymyślił. Mianował się jego „prezydentem ad interim” i wydaje dekrety. Takie jak na przykład… wyrok śmierci dla byłego ministra zdrowia – Łukasza Szumowskiego.
Więcej o tym można przeczytać w obszernej publikacji portalu wtu.pl – Mariusz Max Kolonko – co się z nim dzieje? Smutna historia legendarnego dziennikarza. Autorzy wskazują, że choroba która – wiele na to wskazuje – dotknęła w ostatnim okresie Kolonkę, bynajmniej nie jest przypadłością czysto fizyczną i wymagałaby interwencji specjalistów.