Robert Lewandowski chyba po raz pierwszy został tak krytycznie oceniony przez hiszpańskie media. Użyty został argument, który doskonale znamy w reprezentacji Polski.
„Robert Lewandowski nie strzela w ważnych meczach” – przyznajcie szczerze, jak często słyszycie to zdanie. Jest ono krzywdzące i na pewno przesadzone, ale trudno z nim dyskutować w kontekście bieżącego sezonu. Bo nasz rodak jest co prawda skuteczny w lidze hiszpańskie, ale z gigantami w Lidze Mistrzów nie strzela.
Nasz napastnik trafił bowiem tylko w meczu pierwszej kolejki z Victorią Pilzno. W kolejnych – z Bayernem Monachium i Interem Mediolan – nie trafił ani razu. I o ile w spotkaniu ze swoim byłym klubem miał chociaż jedną doskonałą okazję, to z wicemistrzami Włoch był kompletnie niewidoczny.
Hiszpańskie media, które dla Barcelony nie miały raczej litości, nie oszczędziły również „Lewego”. Hiszpański „Sport” ocenił występ kapitana reprezentacji Polski na „5”. Nagłówek przy jego nazwisku brzmiał „pokryty”. Co więcej? „Środkowi obrońcy Interu uniemożliwili mu życie” – piszą w Hiszpanii.
Zresztą nie tylko w Hiszpanii byli rozczarowani jego występem. Również w Polsce oceniono go dość surowo. – To był chyba najgorszy mecz Roberta Lewandowskiego, od kiedy przyszedł do Barcelony. Polski napastnik w meczu z Interem Mediolan nie tylko nie strzelił bramki, ale został wręcz całkowicie wyłączony z gry – napisał Marek Wawrzynowski z Przeglądu Sportowego.
Rewanżowy mecz FC Barcelona – Inter Mediolan już za tydzień. Jeśli Barca nie wygra, to prawdopodobnie nie wyjdzie z grupy Ligi Mistrzów.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: