Ze świecą szukać dziennikarza budzącego w środowiskach prawicowych większą niechęć, niż Piotr Szumlewicz. Tym razem krótko podsumował Marsz Niepodległości.
„Szumi dalej nie rozumi” – takie hasło przylgnęło na przestrzeni kilku ostatnich lat do Piotra Szumlewicza. Ludzie o konserwatywnych poglądach uważają go bowiem za osobę, której nie są w stanie przekonać absolutnie żadne argumenty. Jednym z „pików” popularności dziennikarza był kryzys migracyjny sprzed 6-7 lat.
Szumlewicz o Marszu Niepodległości
Jak wiadomo, na Marsz Niepodległości przyjeżdżają ludzie przeróżni. Zarówno – jak twierdzą nieprzychylne wydarzeniu media – młodociani nacjonaliści, jak i rodziny z dziećmi. Wiemy to, ponieważ niejednokrotnie relacjonowaliśmy MN z samego centrum wydarzeń.
Natomiast Piotr Szumlewicz – rzekomo przeciwnik uogólniania i „wrzucania wszystkich do jednego wora” – tuż po zakończeniu obchodów Marszu Niepodległości napisał na Twitterze:
– Warszawa odetchnęła z ulgą. Nacjonalistyczne hordy barbarzyńców rozjechały się do domów. Wraca normalne życie.