Anna Lewandowska zawsze wspiera męża z trybun podczas meczów piłkarskich. Nie inaczej było przy okazji sobotniego meczu przeciwko San Marino. Ukochana Roberta Lewandowskiego była oczywiście na Stadionie Narodowym i pochwaliła się zdjęciem z tego miejsca na Instagramie. Wielu fanów zwróciło jednak uwagę na… buty trenerki.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Zapytali Lewandowską czy jest z Robertem dla pieniędzy. Odpowiedź zaskoczyła wszystkich
„Lewa” bryluje w social mediach. Codziennie zamieszcza tam treści, które zyskują ogromne zasięgi. Zasięgi te małżonka naszego najlepszego piłkarza skutecznie monetyzuje. Można zatem powiedzieć, że jest również influencerką. Ponadto wyznacza trendy. Ale butów na ostatni mecz reprezentacji Polski – zdaniem wielu – nie dobrała najlepszych.
POPULARNY ARTYKUŁ: Klienci nie dowierzają. Oto, ile kosztuje schabowy w nowej restauracji Lewandowskiego
Buty Anny Lewandowskiej nie spodobały się wielu fanom
Anna Lewandowska jest wzorem do naśladowania dla wielu rodaczek. Ma zresztą fanki również za granicą. Na Instagramie obserwuje ją blisko 3,5 mln osób. Nic więc dziwnego, że każda jej kreacja jest szczegółowo analizowana.
Często elementy garderoby sportowej celebrytki wpadają w oko obserwującym. „Lewa” od czasu do czasu odpowiada nawet na komentarze fanek, które pytają, gdzie można dany przedmiot kupić. Tym jednak razem nie było tak cukierkowo.
Wielu fanom nie spodobały się buty, które Anna Lewandowska założyła na mecz Polski z San Marino. Szczególnie dół kozaków dla wielu osób bardziej przypomina krój męski i to rodem z lat 90. – Brzydszych butów wybrać się nie dało? – pyta ironicznie jedna z fanek.
– Fajna luźna stylówka, ale buty… totalna porażka – dodaje inna użytkowniczka Instagrama. Nasze zdanie zachowamy dla siebie. Powiemy tylko, że… widywaliśmy ładniejsze obuwie.
POPULARNY ARTYKUŁ: Jak schudnąć z brzucha? Oto najlepszy sposób na płaski brzuch
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Jak zrobić matowe paznokcie bez matowego topu?