O to, czy Piotr Kraśko wróci do prowadzenia „Faktów” TVN widzowie rzeczonej stacji pytają już od kilku tygodni. Dziennikarz po kłopotach prawnych i wizerunkowych doszedł do siebie. Jest też wstępna decyzja stacji w jego sprawie.
Prowadził bez prawa jazdy, zaniedbywał rozliczenia z fiskusem. Ostatnie miesiące – mówiąc oględnie – nie były najlepszymi w dziennikarskiej karierze Piotra Kraśki. Sprawy zabrnęły tak daleko, że zniknął z anteny TVN-u. Pojawiły się również teorie, że nie wróci już do prowadzenia „Faktów”.
Decyzja w sprawie Piotra Kraśki. Czy wróci do „Faktów” TVN?
Biuro prasowe TVN Warner Bros. Discovery Polska wciąż milczy w sprawie znanego dziennikarza. Będzie nadal prowadził główne wydanie programu informacyjnego największej komercyjnej stacji? A może telewizja, której Piotr Kraśko jest twarzą, po prostu się od niego odwróci? Wciąż nie ma pewności. Pojawiły się natomiast bardzo ciekawe przecieki.
Jak już powszechnie wiadomo, 4 listopada Piotrowi Kraśce kończy się L4, którego prezenter nie chce przedłużać. Rwie się do pracy. Jednakże po tym, co nabroił, to TVN zdecyduje czy będzie mu to dane. Według informacji, do których udało się dotrzeć dziennikarzom Grupy WP, to właśnie w najbliższy weekend ma zapaść ostateczna decyzja w sprawie jego losów. Piotr Kraśko ma podobnież stawić się w siedzibie stacji i odbyć z przełożonymi rozmowę, po której wiadomo będzie, czy poprowadzi jeszcze „Fakty” TVN. Wszystko wskazuje jednak na to, że prominentny prezenter TVN-u jednak dostanie drugą szansę. Taka decyzja bez wątpienia ucieszy większość wiernych widzów stacji. Z kolei ci stojący w opozycji wobec narracji TVN-u nie mogą pojąć, dlaczego dziennikarze z Wiertniczej podobne zachowania niezwiązanych ze sobą ludzi piętnują i nazywają karygodnymi, a za swoim kolegą publicznie stają murem.
Dla milionów sympatyków PiS-u w ogóle rozważanie, że po czymś takim Kraśko mógłby figurować w przestrzeni publicznej jest niebywałą wręcz hipokryzją „elit”.
Sprawa Piotra Kraśki bardzo często porównywana jest dziś z występkiem, jakiego dopuścił się Jerzy Stuhr (czytaj także: Ujawniono, co Jerzy Stuhr wyprawiał przed zatrzymaniem. Niewiarygodny skandal). Fakt, iż murem za znanym aktorem także staje wielu celebrytów uchodzących za autorytety to dla prawicy dowód na bezkarność tzw. elit III RP.
- „Jednorazowe 1500 plus”. Oto warunki, jakie musisz spełnić, by otrzymać pieniądze
- Na kogo głosuje Doda? Będziecie mocno zaskoczeni