Wczoraj wieczorem w mediach społecznościowych Antka Królikowskiego pojawiła się seria nagrań i zdjęć z Jonną Opozdą. Na materiałach mogliśmy zobaczyć zapłakaną ciężarną aktorkę. Antek Królikowski tłumaczy zaistniałą sytuację atakiem hakerskim. Matka jego dziecka nie wierzy jednak w jego tłumaczenie.
Późnym wieczorem w środę na profilu Antka Królikowskiego pojawiły się wstrząsające materiały. Cały internet mógł zobaczyć prywatne nagrania z zapłakaną Joanną Opozdą. Materiały szybko znikły, a aktor stwierdził, że ktoś włamał się na jego konto.
Joanna Opozda komentuje sprawę z nagraniami. Nie wierzy w tłumaczenia Królikowskiego
Joanna Opozda wystosowała długi apel po tym zdarzeniu. Aktorka przyznała, że czuje się poniżona i nie wierzy w tłumaczenia swojego prawie już byłego męża.
– Nie jest to prawdą, ponieważ zdjęcia, które Antek opublikował, wysłałam mu w SMS-ach, często nie miałam siły odpisywać mu na wiadomości, więc na szybko robiłam zdjęciem. Nie miałam siły „klikać”, więc robiłam fotę – wyjaśniła.
Opozda zwróciła uwagę też na fakt, że w przypadku włamania na konto nie odzyskuje się do niego dostępu w tak krótkim czasie.
– Kiedy ktoś hakuje twoje konto, mija trochę czasu, zanim znowu masz do niego dostęp!!! – dodała aktorka.
A wy, komu wierzycie? Myślicie, że doszło do ataku hakerskiego na konto Antka Królikowskiego?