Przeróżne spekulacje na temat medialnych transferów – zwłaszcza w dobie afery, w której „główną rolę odgrywa” Karolina Pajączkowska – przewijają się ostatnio w sieci. Tym jednak razem Edward Miszczak, dyrektor programowy telewizji Polsat, ma rzekomo nosić się z zamiarem sprowadzenia osoby, której obecność w stacji zszokuje prawdopodobnie każdego widza. A być może pozostałych pracowników stacji spod logotypu słoneczka.
Zmiany personalne, jakich od początku roku w Polsacie dokonuje Miszczak, nie podobają się sporej części widzów. Pożegnano wielu lubianych i od lat kojarzonych ze stacją prezenterów czy prowadzących programy – z Katarzyną Dowbor na czele.
Ludzie sprowadzani w zamian – chociażby Elżbieta Romanowska w Nasz nowy dom – nie radzą sobie najgorzej (choć w tej akurat kwestii zdania widzów są dość podzielone).
Władze Polsatu, na które ogromny wpływ ma od stycznia Edward Miszczak, najwyraźniej jednak chcą szokować jeszcze mocniej. Bo jeśli pogłoski się potwierdzą, będzie to newsowa „bomba”.
Miszczak sprowadzi mocną osobowość z TVP do Polsatu? Pajączkowska na celowniku
Ostatnie tygodnie, a nawet miesiące, to masa zawirowań na rynku mediów. Szczególnie tych, które zaliczamy już do tzw. mediów tradycyjnych – zatem głównie telewizji. Z czym ma związek tak wzmożony ruch na „rynku transferowym” tej branży?
Trudno jednoznacznie stwierdzić. Być może – spoglądając na warstwę publicystyczną – nie bez znaczenia są zbliżające się wybory parlamentarne. Z nimi jednak związku nie może mieć anonsowane przez nieoficjalne źródła, zbliżające się rzekomo przejście do telewizji Polsat… Karoliny Pajączkowskiej. Tej samej, która początkiem września wysunęła bardzo poważne oskarżenia wobec Michała Adamczyka. Kolegę z redakcji, będącego jedną z twarzy Wiadomości TVP, oskarża m.in. o mobbing.
TAKICH zdjęć Pajączkowskiej nie widział prawie nikt. Panowie, lepiej usiądźcie
Jej kontrakt z Telewizją Polską (gdzie pojawiała się ostatnio głównie w TVP World) wygasa w listopadzie. Starający się odmładzać i odświeżać redakcyjne kadry wiceprezes Edward Miszczak miał już kilka miesięcy temu dowiedzieć się, że jesienią Pajączkowska będzie „do wzięcia”. Znająca języki i dość doświadczona już 32-letnia prezenterka ma idealnie wpasowywać się w wizerunek telewizji Polsat, jaki w głowie nakreślił sobie Miszczak.