Nieco odmienna jest specyfika mediów w Polsce i Hiszpanii. Na Półwyspie Iberyjskim przedstawiciele prasy mniej ważą słowa i wprost piszą o tym, co udało im się zaobserwować. Słowem: przekazują odbiorcom to, co powinni. W sposób oczywisty pod ich lupą od ponad roku znajduje się Robert Lewandowski – napastnik FC Barcelony i reprezentacji Polski. W końcu docierają do nas wieści, które przez lata pozostawały tajemnicą poliszynela. Lub też – w niektórych przypadkach – były starannie, PR-owo wyciszane i tuszowane.
- Problemem są piłkarze, czy selekcjonerzy?
- Hiszpańscy dziennikarze komentują zwolnienie Fernando Santosa
- Analizowana na Półwyspie Iberyjskim jest także postawa „Lewego”
- Na gwiazdora Barcy i reprezentacji Polski spada niemała krytyka
- Więcej ciekawych artykułów na stronie głównej mPress
Dla Hiszpanów piłka nożna to świętość. Traktuje się ją tam śmiertelnie poważnie – nawet znacznie poważniej, niż w Polsce. Zarówno kibiców, jak i dziennikarzy hiszpańskojęzycznych interesuje każdy aspekt życia zawodników występujących w tamtejszej La Liga.
Jednym z gwiazdorów ligi hiszpańskiej od wielu miesięcy jest Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski, a także napastnik FC Barcelony, w którym kibice legendarnej ekipy z Katalonii pokładają ogromne nadzieje. Co ciekawe, duże emocje w Hiszpanii wzbudziło zwolnienie z funkcji selekcjonera reprezentacji Polski Fernando Santosa.
Prawdziwa twarz Roberta Lewandowskiego
Od kilku lat popularna w naszym kraju jest teza, jakoby zdecydowana większość polskich dziennikarzy bała się krytykować Roberta Lewandowskiego. Lub po prostu pisać / mówić prawdy na temat kapitana reprezentacji Polski oraz czołowej dziś „dziewiątki” FC Barcelony.
Szeroko rozumiane „środowisko piłkarskie” nad Wisłą najzwyczajniej bało się przyznać, że „Lewy” chce po prostu rządzić reprezentacją. Uzurpuje sobie prawo do ustalania składu, taktyki, „zwalnia” selekcjonerów. W oficjalnych wywiadach opowiada natomiast o rzekomym podporządkowywaniu się wytycznym kolejnych szkoleniowców. Nieco kulis tego „teatru” z czasem odsłania były trener kadry – Jerzy Brzęczek.
Karolina Pajączkowska kłamała? „W kluczowej kwestii dziennikarka mija się z prawdą”
„Bo się obrazi”, „bo nie udzieli wywiadu”, „bo pogorszą się relacje redakcji z menadżerem zawodnika”. Z jednej strony zrozumiałe, z drugiej zaś – irracjonalne. Tego typu problemów nie mają natomiast dziennikarze hiszpańscy. Oni – kolokwialnie rzecz ujmując – walą między oczy. Natomiast ujmując rzecz wprost: piszą, jak jest.
Tym razem – inaczej, niż media polskie – Hiszpanie zauważyli, iż „duży wkład” w zwolnienie kolejnego selekcjonera reprezentacji Polski miał właśnie Robert Lewandowski. Zatem człowiek, który własną winę w złej postawie reprezentacji kraju dostrzega niezwykle rzadko. A właściwie nie dostrzega jej przy żadnej z tego typu okazji. Ciągle natomiast wyraża niezadowolenie z pracy kolejnych selekcjonerów (Brzęczek, Michniewicz, Santos).
Hiszpańskie doniesienia idealnie obrazują, jak wielki wpływ na kształt naszej kadry, a nawet całej federacji, ma napastnik legendarnej Barcelony. Warto by zastanowić się, czy aby nie jest on przypadkiem zbyt duży. Przede wszystkim: czy na pewno to kolejni trenerzy stanowią problem w naszej kadrze narodowej. W końcu mamy szansę spojrzeć na nasz zespół narodowy z pewnego dystansu, z innej perspektywy. Więcej TUTAJ >